Na filmie „Chłopiec z burzy”

Na filmie „Chłopiec z burzy” – 26 lutego 2019 r.

26 lutego klasy 4B, 5A i 6A odwiedziły sokólskie kino aby obejrzeć film „Chłopiec z burzy”. Myślę, że wszystkim nam podobała się ta historia. Kilkuletni Michael mieszka z tatą w małej chatce nad brzegiem oceanu. Pewnego dnia podczas zabawy na plaży znajduje trzy osierocone ma¬lutkie pelikany. Chłopiec troszczy się o nietypowych pupili z intuicyjną pewnością, wytrwałością i niesłabnącym entuzjazmem: sam wpada na pomysł rozdrobnienia ryb przy pomocy ojcowskiego narzędzia, otula ptaki szalikiem, uczy zdobywać pożywienie, bawić się piłką, a nawet latać. Szczególnie zaprzyjaźnia się z najsłabszym z nich, Panem Percivalem, który na dowód przywiązania do przyjaciela, rezygnuje z własnej wolności. Urocza scena zabawy w chowanego czy zabawne wstawki przedstawiające „natarczywość” podopiecznych to tylko fragment z zapisu emocjonalnej drogi Mike’a, prowadzącej od przywiązania i przyjaźni do bólu z powodu utraty.
Na proces ten, będący w istocie ciągiem retrospekcji, patrzymy oczami starszego już Michaela Kingleya (Geoffrey Rush), przytaczającego historię dzieciństwa nastoletniej wnuczce (Morgana Davies). Analogie między przeszłością a teraźniejszością narzucają się same: dzieci borykają się z brakiem matki, pozostają w niezgodzie z ojcem i głęboko protestują przeciwko ludzkiej ingerencji w przyrodę. Edukacja dotycząca środowiska naturalnego nigdy  nie traci na aktualności.